Myślisz sobie, to bardzo proste, zarabiam całkiem sporo więc zakup mieszkania to naprawdę żaden problem, z kredytem sobie poradzę. Zwłaszcza jeśli masz już pieniądze na wkład własny, a twoje wynagrodzenie jest zdecydowanie wyższe niż średnia krajowa. Zanim wpłacisz zadatek, sprawdź, czy naprawdę nie będziesz mieć problemu z kredytem.
Bardzo dobrze zarabiasz, ale…
Można bardzo dobrze zarabiać i niewiele z tego mieć. Wszystko zależy od tego, ile wydajesz, a właściwie, jak wysokie są koszty twojego życia. Załóżmy, że zarabiasz dziesięć tysięcy, ale z tego dwa tysiące przeznaczasz na utrzymanie mieszkania, opłacasz alimenty na dwoje dzieci z poprzedniego związku i byłą żonę, a w obecnym małżeństwie masz kolejnych dwoje dzieci, którymi opiekuje się twoja zona. Dzieci są małe, więc zona nie pracuje. Niedawno się urządzaliście, dlatego kupiłeś na raty meble i sprzęt do domu. Niestety, będziesz mieć problem z kredytem, bo twoja rata nie może być zbyt duża, bo przecież muszą ci zostać pieniądze na życie i spłatę zobowiązań. Sam się zastanów, czy na pewno przy takich kosztach życia, możesz pozwolić sobie na spłaty?
Pracujesz na statku, w liniach lotniczych…
Świetnie zarabiasz, tylko po pierwsze twoja umowa oparta jest na kontraktach, a to dla banku żadna gwarancja stabilnego dochodu, a po drugie zarabiasz w innej walucie niż złotówki. Bank nie udzieli ci kredytu w walucie innej niż ta, w której zarabiasz, a polskie banki bardzo niechętnie dają kredyty w walutach obcych. Oczywiście, może być i tak, że pracujesz w naszym kraju, ale w branży, którą bank uznaje za mocno ryzykowną. Gastronomia, hotelarstwo, turystyka, rozrywka, to grupy, których banki nie lubią. Wiadomo, zarabia się w nich sezonowo, a pandemia praktycznie zniszczyła te zawody. Być może, z czasem nastąpi poprawa, ale teraz łatwo na pewno nie będzie.
A może w twoim przyszłym mieszkaniu są… duchy
To rzecz jasna żart, ale bywają nieruchomości trudne. To takie, w których na przykład zawarta jest umowa o dożywocie. Proste, chcesz kupić nieruchomość, w której ktoś ma prawo mieszkania np. w jednym pomieszczeniu do końca swoich dni. Takie mieszkanie nie jest dla banku zabezpieczeniem. Podobnie kłopotliwe może być kupienie na kredyt domu, w którym ktoś wykonał przeróbki i adaptacje pomieszczeń bez koniecznych pozwoleń. Trudno będzie, gdy brak właściwych odbiorów technicznych. Problematyczna może być też wartość lokalu, którą bank może uznać za zawyżoną.
Ciąża, stan błogosławiony…, ale nie dla banku
Naprawdę, jeśli to dopiero początek, nie warto się do tego przyznawać. Zdolność kredytowa od razu spadnie, bo bank doliczy do obciążeń malucha, który za kilka miesięcy przyjdzie na świat. W jeszcze gorszej sytuacji jest mama na urlopie macierzyńskim, zwłaszcza gdy samodzielnie wychowuje dziecko. Bank musi liczyć się nie tylko z tym, że jest w tej chwili na zasiłku rodzicielskim, to jeszcze statystyki jasno wskazują, że nieprędko wróci do pracy zawodowej. Ponad 50% Polek decyduje się na urlopy wychowawcze, które są praktycznie bezpłatne.
A może latasz na paralotni… To pasja, której bank nie polubi
Zupełnie nieważne, że pani Basi z banku imponują twoje medale, a pani Jadzia mówi, że też kiedyś musi spróbować sportów ekstremalnych. Bank nie lubi klientów, którzy narażają się na utratę zdrowia lub życia, uprawiając ryzykowanego hobby. W tym momencie zapewne oddychasz z ulgą, bo szczęśliwie nikomu się z tego nie zwierzałeś. Tylko bank dokładnie prześledzi twoje transakcje bankowe, oglądając wyciągi. Prawdy nie ukryjesz… Nie przed bankiem.
Jak obecnie wygląda sytuacja z uzyskaniem kredyty hipotecznego? Banki nie robią problemów?